Szaleństwo ma nową królową
Czerwona Królowa to kontynuacja mrocznego i brutalnego retellingu, który zaczyna się tam, gdzie klasyczna Alicja w Krainie Czarów dawno przestała być bajką. To opowieść o dziewczynie, która już raz upadła w głąb króliczej nory, i wróciła… zmieniona. Teraz zmuszona jest powrócić do świata, gdzie magia nie niesie ukojenia, lecz rozszarpuje umysł na kawałki, a każda decyzja może doprowadzić do szaleństwa.
Kiedy Alicja przekroczyła granice Starego Miasta, miała nadzieję na spokój, ciszę i zieleń. Ale zamiast raju odnalazła popiół, śmierć i pustkę. Nadzieja okazała się tylko kłamstwem – a nowy świat równie niebezpieczny, jak ten, przed którym uciekła.
Alicja – już nie pionek, lecz gracz
W tomie drugim Alicja przestaje być ofiarą. Przestaje być „zabawką Królika”, „pionkiem Cheshire’a” czy „zdobyczą Dżaberłaka”. Z każdym krokiem nabiera siły, z każdą decyzją odzyskuje kontrolę. Ale świat, w którym się znalazła, nie wybacza słabości. Tu każdy błąd kosztuje życie – nie zawsze własne.
Czerwona Królowa wzywa. To nie tylko tytuł – to stan umysłu, transformacja. Alicja dojrzewa do roli, w której może zmienić reguły gry. Ale by to zrobić, musi zmierzyć się z przeszłością, złamać zaklęcia i przyjąć ciemność, która od zawsze w niej drzemała.
Retelling, który boli i fascynuje
Ta książka nie jest miłą wariacją na temat klasyki. Czerwona Królowa to brutalna, psychodeliczna podróż przez świat pełen przemocy, uzależnień, obłędu i tęsknoty za wolnością. To opowieść o traumie, która kształtuje rzeczywistość, i o tym, że potwory często kryją się nie w krzakach – ale w naszych głowach.
Autor w mistrzowski sposób przeplata znane motywy z Alicji w Krainie Czarów z całkowicie nową, oryginalną narracją. Zabawki z dzieciństwa stają się narzędziami tortur, słodkie stworzonka – psychopatami, a bajkowe krainy – polami bitew.
Czytelnik nie czuje się tu komfortowo. Ale właśnie dlatego ta historia działa.
Postaci, których się nie zapomina
W drugim tomie powracają znane z pierwszej części postacie, lecz każda z nich przechodzi ewolucję:
-
Alicja – twarda, zraniona, pozornie złamana, ale wciąż zdolna do walki. Jej siła nie leży w magii, lecz w determinacji i gniewie.
-
Królika już nie ma. A może jest… tylko pod innym imieniem?
-
Cheshire przestaje się uśmiechać – czas maskarady się kończy.
-
Nowi gracze pojawiają się na scenie – potężniejsi, bardziej okrutni, bardziej nieprzewidywalni niż poprzednicy.
To świat, w którym nie ma bohaterów. Są tylko ocaleni.
Świat jak po złym śnie
Autor w Czerwonej Królowej rozciąga granice wyobraźni. Każda scena jest jak sen – piękna i przerażająca zarazem. Scenerie to nie tylko tło, ale integralna część opowieści: złowieszcze bagna, zniszczone katedry, wraki dawnych miast, w których wciąż słychać echo dziecięcych śmiechów.
To literacki odpowiednik tripu – jazdy bez trzymanki przez krainę zbudowaną z magii, wspomnień i szaleństwa. I choć brzmi to jak chaos, całość jest perfekcyjnie przemyślana, z wyczuciem balansująca na granicy horroru i poezji.
Dark fantasy, które wyrywa się z ram
Czerwona Królowa to nie tylko opowieść o Alicji. To komentarz społeczny, analiza traumy, dekonstrukcja bajkowej niewinności. Jeśli lubisz literaturę, która nie głaszcze, ale rzuca cię w przepaść i patrzy, czy się podniesiesz – ta książka jest dla Ciebie.
Idealna dla fanów:
-
dark fantasy i psychologicznego horroru,
-
retellingów znanych baśni w nowej, dojrzałej odsłonie,
-
serii takich jak Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza, Cień i kość, Wojna Lotosowa,
-
książek, które stawiają pytania, a nie udzielają odpowiedzi.
Styl, który tnie jak nóż
Język tej powieści jest surowy, brutalny, ale też pięknie rytmiczny. Autor bawi się formą, przerywa narrację wizjami, rozbija zdania niczym szklanki. To styl, który od pierwszych stron mówi: nie będzie łatwo. Ale jeśli przetrwasz, zostaniesz nagrodzony.
Każde słowo ma tu znaczenie. Każdy dialog niesie podtekst. Każda scena może zmienić bieg historii.