Otworzysz pudełko, jeśli znajdziesz w nim datę swojej śmierci?
Poranek jak każdy inny. Budzik. Kawa. Ubranie się i przygotowanie do codziennych obowiązków. Ale dziś coś się zmieniło. Przed drzwiami czeka małe pudełko – niepozorne, ale wewnątrz kryje się coś, co może zmienić całe Twoje życie. Kartka z dokładną informacją, ile lat będziesz żyć. Wystarczy otworzyć.
Tak rozpoczyna się powieść „Miara życia” – wizjonerska, pełna emocji i niezwykle aktualna opowieść o społeczeństwie, które staje twarzą w twarz z nieuchronnością śmierci.
Społeczeństwo podzielone przez czas, który pozostał
Wszyscy otrzymują pudełka. Nie wiadomo, kto je wysłał ani dlaczego. Każdy musi zdecydować sam – czy chce znać swoją „miarę życia”? Niektórzy otwierają od razu, inni chowają je w szafie lub palą. Ale niezależnie od decyzji, świat zaczyna się zmieniać.
Ludzie dzielą się na tych z „długimi” i „krótkimi” linijkami życia. Firmy, rządy i organizacje zaczynają tworzyć nowe polityki – niektóre pełne empatii, inne bezwzględne. Powstaje społeczeństwo, w którym czas życia staje się walutą, statusem, przekleństwem lub błogosławieństwem.
Czy da się żyć, wiedząc, ile tego życia pozostało?
Autorka snuje wielogłosową narrację, pokazując losy osób, które – świadomie lub nie – podjęły decyzję o otwarciu (lub nieotwarciu) pudełka. Każdy z bohaterów zmaga się z innymi emocjami: strach, bunt, nadzieja, miłość, gniew, akceptacja. Ich historie splatają się, tworząc poruszający obraz społeczeństwa postawionego przed największym dylematem egzystencjalnym.
Czy warto wiedzieć, ile czasu nam zostało? Czy ta wiedza pomaga, czy niszczy? Jak zmieniają się relacje rodzinne, przyjacielskie, zawodowe, kiedy w tle zawsze brzmi odliczanie?
Poruszająca, ale i dająca nadzieję
Choć „Miara życia” uderza w najczulsze struny, nie jest tylko powieścią o śmierci. To przede wszystkim opowieść o życiu – prawdziwym, świadomym, pełnym wyborów i emocji. O tym, jak wielką siłą jest przyjaźń, jak krucha, a jednocześnie mocna może być miłość, i jak nawet najmniejsze decyzje mają ogromny wpływ na naszą codzienność.
Pojawiają się tu wątki rodzinne, romantyczne, polityczne i społeczne, splecione w pełną napięcia, ale i wzruszeń historię. Nie brakuje dramatycznych momentów, ale także ciepła, zrozumienia i empatii.
Dla kogo jest ta książka?
-
dla miłośników literatury obyczajowej z nutą dystopii i filozofii,
-
dla tych, którzy kochają powieści o wielkich pytaniach i trudnych wyborach,
-
dla fanów takich tytułów jak „Oskar i pani Róża”, „Przeznaczenie” czy „Projekt Hail Mary”,
-
dla czytelników, którzy szukają czegoś więcej niż tylko rozrywki – chcą zatrzymać się i pomyśleć,
-
dla wszystkich, którzy wierzą, że nawet w chaosie świata można znaleźć ciepło, dobro i zrozumienie.
Miara życia – książka, która zostanie z Tobą na długo
Po lekturze tej książki nie spojrzysz już tak samo na codzienne wybory. Bo „Miara życia” to nie tylko literacka fikcja – to lustro, w którym odbijają się nasze lęki, marzenia i nadzieje. To przypomnienie, że każda chwila może być tą najważniejszą. A może… właśnie tak powinno być?