Prywatny detektyw. Meksykańska maska. Zgnilizna miasta.
Powraca po latach! „El Borbah”, kultowy komiks Charlesa Burnsa, autora m.in. „Black Hole” i „Ostatniego spojrzenia”, wraca do polskich czytelników po 24 latach – w nowym przekładzie i wciąż z tym samym bezkompromisowym ciosem, który łączy noir, groteskę, sci-fi i brudne zaułki lat 80.
El Borbah – zapaśnik w służbie sprawiedliwości?
El Borbah to olbrzymi prywatny detektyw, który nigdy nie zdejmuje swojej maski zapaśnika lucha libre. Ubrany w opinającą sylwetkę lycrę, karmiony wyłącznie tanim piwem i burgerami, wyrusza w miasto z jednym celem – roztrzaskać prawdę pięścią.
To nie jest detektyw, który dedukuje.
To detektyw, który miażdży.
Nie zadaje zbyt wielu pytań – ale jeśli już zada, lepiej mieć odpowiedź.
Świat, w którym absurd jest normą
El Borbah przemierza miasto pełne:
-
punków i cybernetycznych degeneratów,
-
korporacyjnych zbirów,
-
kultów naukowych i dziwacznych eksperymentów,
-
moralnej zgnilizny i społecznego rozkładu.
Burns snuje opowieść z popkulturowych okruchów lat 50., 60. i 70., a jednocześnie komentuje rzeczywistość z sardoniczną precyzją. Mamy tu czarny humor, społeczne podteksty i dużo groteski – wszystko podane z jego charakterystyczną, niepokojącą kreską.
Z czego słynie El Borbah?
-
Z niezwykłej postury i maski zapaśnika.
-
Z śledztw, które prowadzi łomem.
-
Z komentarzy tak prostych i celnych, jak jego ciosy.
-
Z świata, który przeraża bardziej niż śmieszy, choć i jedno, i drugie wywołuje ciarki.
Charles Burns – mistrz niepokoju
To jeden z pierwszych większych projektów Burnsa – ale już tutaj widać jego styl:
🔸 wyraźna, czarno-biała kreska,
🔸 obsesyjna dbałość o detale,
🔸 fascynacja cielesnością, patologią i absurdem,
🔸 klimat jak z komiksów EC i filmów klasy B,
🔸 świat, w którym każdy bohater jest trochę groteskowy, a każda ulica – trochę zatruta.
Komiks, który trzeba znać
Dla kogo jest „El Borbah”?
-
Dla fanów undergroundowych komiksów lat 80. i 90.
-
Dla miłośników SF-noir, groteski i mrocznego humoru
-
Dla kolekcjonerów i czytelników kultowych pozycji z historii amerykańskiego komiksu
-
Dla tych, których fascynują komiksy o detektywach, ale z brudnym twistem
-
Dla czytelników „Black Hole”, „Transmetropolitan” i „Sin City” – ale z większą ironią