Miasto Wyrzutków | Tom 3 | Grobowiec olbrzyma – prawda ukryta pod brukiem miasta
Mówią, że historia pisana jest przez zwycięzców. Ale co, jeśli ta historia była od początku zmyślona? Trzeci tom znakomitej serii komiksowej „Miasto Wyrzutków” stawia właśnie to pytanie. „Grobowiec olbrzyma” to opowieść o przeszłości, która nie daje spokoju, o sekretach ukrytych w kanałach i o sprawiedliwości, która czasem przychodzi zbyt późno… albo zbyt dziwaczną drogą.
Jacques Peuplier, nietypowy detektyw z umiejętnością rozmawiania z przedmiotami, po raz kolejny schodzi do mrocznego wnętrza miasta, by odkryć, co naprawdę wydarzyło się 50 lat wcześniej. I choć jego rozmówcami są noże, guziki czy stare lampy, to sprawa, którą się zajmuje, jest jak najbardziej ludzka – pełna emocji, bólu i zaskakujących zwrotów akcji.
Olbrzym, młot i legenda sprzed pół wieku
W Mieście Wyrzutków krąży historia o przerażającym olbrzymie, który uciekł z cyrku i zabił wiele osób, zanim został powstrzymany przez nieustraszonego szefa policji – Borisa Tassarda. Jego młot, którym strzaskał czaszkę potwora, stał się symbolem sprawiedliwości i odwagi. Tak przynajmniej głosi oficjalna wersja.
Ale kiedy wnuczka Tassarda zatrudnia Jacquesa, by odnalazł ten legendarny oręż, okazuje się, że historia mogła wyglądać zupełnie inaczej. Trop prowadzi do podziemi miasta – do mrocznych kanałów, gdzie zapomniane rzeczy wciąż żyją… i mówią.
Jacques Peuplier – detektyw, który słucha więcej, niż mówi
Jacques nie jest zwykłym śledczym. To ekscentryk, medium i samotnik, który słyszy głosy przedmiotów. Dla innych to dziwak, dla rzeczy – powiernik. Dla nas, czytelników – bohater z innej epoki, wrażliwy i zagubiony, ale niepozbawiony odwagi.
W „Grobowcu olbrzyma” Jacques nie tylko bada przeszłość, ale również konfrontuje się z mechanizmami tworzenia legend. Czy Boris Tassard był rzeczywiście bohaterem? A może coś – lub ktoś – miał zniknąć, by można było zbudować nowy mit?
Olbrzym, który nie pasuje do opowieści
W podziemiach miasta Jacques trafia na olbrzyma – ale nie tego, którego opisują kroniki. To istota łagodna, melancholijna, porzucona i zapomniana. Jego wersja wydarzeń nie tylko różni się od oficjalnej – ona ją rozsadza od środka. Komu więc wierzyć? Policji? Miastu? A może nożowi kuchennemu, który był na miejscu?
Ten komiks to nie tylko historia śledcza, ale także studium tego, jak działa pamięć zbiorowa. Jak łatwo jest nadać komuś łatkę potwora. I jak trudno potem odkleić ją, nawet gdy prawda krzyczy z ciemności.
Kanały, mrok i melancholia – klimat, który zostaje
„Miasto Wyrzutków. Tom 3” zachwyca przede wszystkim nastrojem. To świat ponury, wilgotny, pełen zardzewiałych krat, pokruszonych cegieł i rozmów z rzeczami, które mają więcej do powiedzenia niż niejeden człowiek. To mroczna baśń noir, w której nie ma jasnych barw – ani dosłownie, ani metaforycznie.
Warstwa graficzna idealnie współgra z historią. Każda strona to połączenie brudu, poetyckiego absurdu i industrialnej estetyki, która tworzy unikalny, lekko groteskowy klimat. Rysunki są pełne detali – każda rysa, każdy ślad na murze coś znaczy. To komiks, który się nie tylko czyta, ale także ogląda z zachwytem i niepokojem.
Nagroda na festiwalu w Angouleme – i w pełni zasłużenie
Trzeci tom zdobył nagrodę Fauve Polar SNCF na festiwalu w Angouleme – największym święcie komiksu w Europie. I nie bez powodu. „Grobowiec olbrzyma” to nie tylko dobrze napisana historia – to komiks z duszą, który wzrusza, wciąga i zostaje w głowie na długo po przeczytaniu ostatniej strony.
To również doskonały przykład na to, że forma graficzna potrafi opowiedzieć więcej niż niejedna powieść – zwłaszcza gdy autorzy wiedzą, jak operować symboliką, niedopowiedzeniem i napięciem.
Dla kogo jest ten tom?
-
Dla fanów mrocznego, surrealistycznego kryminału
-
Dla czytelników ceniących nietypowych bohaterów i nieszablonowe fabuły
-
Dla miłośników komiksów z elementami magii, metafizyki i absurdu
-
Dla kolekcjonerów nagradzanych europejskich serii graficznych
-
Dla każdego, kto szuka opowieści z drugim dnem
Miasto Wyrzutków. Tom 3 – olbrzym powrócił, ale nie tak, jak myślisz
Czy Jacques Peuplier odkryje prawdę? Czy miasto przyjmie nową wersję historii? Czy młot, który dał sławę, okaże się symbolem kłamstwa?
„Grobowiec olbrzyma” to komiks, który z pozoru opowiada o jednej sprawie, ale tak naprawdę dotyka uniwersalnych tematów – prawdy, winy, pamięci i samotności. To opowieść o tym, że nawet potwory mają swoje historie. Trzeba tylko chcieć ich wysłuchać.
