Świat po buncie – nowy porządek czy nowy chaos?
„Negalyod. Ostatnie słowo” kontynuuje poruszającą i niepokojącą opowieść science fiction, która rozpoczęła się spektakularnym buntem przeciwko wszechwładnej Sztucznej Inteligencji, znanej jako Sieć. Rewolucja się dokonała. Sieć została obalona. Ale nadzieja na lepsze jutro szybko okazuje się złudzeniem.
Zamiast pokoju – bezład. Zamiast odbudowy – jeszcze większe zagrożenie. Ziemia, wyniszczona, wciąż pozostaje bezbronna wobec potężnych kosmicznych zjawisk. A na jej powierzchni pojawia się nowe zagrożenie: fanatyczny kult apokalipsy, który traktuje zagładę jako świętość.
Jarri – bohater, który nie może odpocząć
Jarri, centralna postać opowieści, staje przed nowymi wyzwaniami. Choć walczył, by uwolnić świat spod jarzma technologicznego tyrana, teraz musi chronić bliskich przed tym, co narodziło się w próżni po upadku systemu.
Zdesperowani ludzie szukają nowych idei, nowych bogów i nowych wrogów. A ci, którzy wierzą, że koniec świata jest zbawieniem, stanowią najniebezpieczniejszy typ przeciwnika – nieustraszonego i święcie przekonanego o swojej misji.
Science fiction z rozmachem i głębią
Vincent Perriot, autor i ilustrator serii, tworzy niezwykle sugestywny świat – pełen monumentalnych krajobrazów, niesamowitych maszyn i dzikiej przyrody, która powraca tam, gdzie człowiek i technologia zawiodły.
Ten tom to nie tylko wizualna uczta – to również refleksja nad konsekwencjami rewolucji, nad duchową pustką i potrzebą sensu w zrujnowanym świecie. Czy bez wspólnego celu ludzkość może przetrwać?
Kult apokalipsy – nowa groźba, stara idea
Upadek technologii i systemów nie oznacza końca ideologii. Wręcz przeciwnie – w chaosie wyrastają najciemniejsze formy wiary. Fanatyczny kult apokalipsy traktuje nadchodzący kataklizm jako dar.
Wyznawcy są gotowi niszczyć, mordować i składać ofiary, by przyspieszyć koniec. To właśnie oni stają się najgroźniejszym wrogiem Jarri’ego i jego bliskich – przeciwnikiem, którego nie da się pokonać siłą, a jednocześnie nie można z nim negocjować.
Pytania o przeszłość i przyszłość cywilizacji
„Negalyod. Ostatnie słowo” zadaje ważne pytania:
-
Czy technologia, która zawiodła, zasługuje na odbudowę?
-
Czy człowiek potrafi żyć w równowadze z naturą, czy skazany jest na jej niszczenie?
-
Czy wiara w cokolwiek – ideologię, bóstwo, system – nie prowadzi zawsze do nowych form tyranii?
Perriot nie daje prostych odpowiedzi. Jego świat to przestrzeń do myślenia, kontemplacji i niepokoju.
Wyjątkowa oprawa graficzna – komiks, który zachwyca wzrok
Styl rysunków Vincenta Perriot to mieszanka brutalizmu, postapokalipsy i onirycznej wizji natury. W jednej chwili przenosimy się z pustynnych pejzaży na orbitę, z ruin miast do dzikich rejonów, gdzie przetrwały dinozaury i inne pradawne formy życia.
Każda plansza to osobna opowieść – pełna detali, barw i napięcia. Dynamiczne kadrowanie, ekspresyjne twarze bohaterów, wspaniałe ujęcia architektury i maszyn – to komiksowy kunszt najwyższej klasy.
Nie tylko akcja – emocje i relacje
Choć „Negalyod” to seria pełna dynamicznych scen i momentów zagrożenia, to siłą tego tomu są także relacje między bohaterami. Jarri to nie samotny heros, lecz człowiek niosący odpowiedzialność – za bliskich, za przeszłość, za przyszłość.
Jego motywacje są ludzkie: ochrona rodziny, pragnienie sensu, tęsknota za spokojem. Ale świat mu tego nie daje. Wciąż musi walczyć – nie dla siebie, lecz dla tych, którzy nie mają głosu.
Dla fanów ambitnej i wizjonerskiej science fiction
„Negalyod. Tom 2. Ostatnie słowo” to idealna propozycja dla czytelników, którzy cenią ambitne historie osadzone w przyszłości, ale zakorzenione w dzisiejszych lękach.
Książka (komiks) porusza tematy technologicznej odpowiedzialności, wpływu religii na społeczeństwo, ekologii i samotności w zdehumanizowanym świecie.
To lektura dla fanów takich dzieł jak „Akira”, „Na skrzydłach czasu”, „Dune”, ale również dla tych, którzy szukają czegoś świeżego, nowoczesnego i niebanalnego.