Pech rodem z Akwilonu – komiks, który przekracza granice nieszczęścia
„Świat Akwilonu. Orki i gobliny. Tom 5. Pech” to nie tylko kolejny rozdział w ogromnym uniwersum fantasy – to opowieść, która wciąga ironią, brutalnością i absurdalnym losem. Akwilon, wykreowany przez Jean-Luca Istina i Nicolasa Jarry’ego, jest światem pełnym magii, ras, podziałów i konfliktów, ale też przestrzenią dla bardzo ludzkich emocji – takich jak frustracja, gniew, ból… i bezsilność wobec fatum.
W centrum tej historii stoi Pech – orkoblin, którego niefart nie tylko prześladuje, ale wręcz definiuje. I właśnie to czyni ten komiks tak wyjątkowym: bohater nie jest herosem, nie dostaje drugiej szansy od losu, nie ma w sobie epickiej wielkości. Jest ofiarną kozą przeznaczenia, a jego życie to ciąg katastrof i niepowodzeń – od narodzin po krwawy finał.
Akwilon – fantasy bez złudzeń
„Orki i gobliny” to jedna z pięciu głównych serii Świata Akwilonu, obok „Elfów”, „Krasnoludów”, „Magów” i „Ziem Ogona”. Wszystkie te opowieści układają się w spójne, wielorasowe uniwersum, w którym każda rasa ma swoją specyfikę, kulturę, wady i konflikty. To uniwersum, w którym nie ma miejsca na uproszczenia czy jednoznaczne dobro i zło – dominuje szarość moralna, przemoc i cynizm.
W „Tomie 5” seria schodzi jeszcze niżej – do marginesu społecznego, do istoty pogardzanej i wyśmiewanej przez wszystkich. Pech to orkoblin – pół-ork, pół-goblin, uosobienie wszystkiego, czego nie chce ani jedna, ani druga rasa. I do tego jeszcze skazany na nieustanny pech, dziedziczony z pokolenia na pokolenie jak choroba genetyczna.
Fatum, ironia i brutalność – historia Pecha
Olivier Péru – scenarzysta tego tomu – od początku pokazuje, że historia Pecha nie będzie bajką z morałem. Od dzieciństwa Pech staje się świadkiem i ofiarą niekończących się tragedii: umierają jego bliscy, zdradzają przyjaciele, zawodzi wszystko, czego się tknie. Nawet gdy coś zaczyna iść dobrze – natychmiast wali się z hukiem. A jednak – nie poddaje się. Zbierając odłamki swojego życia, próbuje odnaleźć sens, przetrwać, a może… znaleźć sprawiedliwość.
To właśnie czyni Pecha wyjątkowym bohaterem: nie jego siła, nie mądrość, ale upór i tragizm. W świecie, w którym nawet los się z ciebie śmieje, przeżycie staje się aktem heroizmu.
Ilustracje pełne charakteru – rysunki Stefano Martino
Za warstwę graficzną odpowiada Stefano Martino, włoski artysta znany z takich komiksów jak „Nosferatu”, „Lasy Opalu” czy „Ghost War”. Jego kreska w „Pechu” jest surowa, ekspresyjna i pełna dynamiki. Świat przedstawiony przez Martino to brudne miasta, zakurzone stepy, krwawe areny i nieprzyjazne pustkowia – idealna sceneria dla tragicznej opowieści o istocie, która nigdy nie miała być bohaterem.
Martino nie boi się mocnych kadrów: w jego rysunkach jest przemoc, krew, brzydota i bezwzględność – wszystko to, co buduje klimat Akwilonu jako świata bez litości i złudzeń.
Scenariusz Oliviera Péru – fantasy z pazurem
Olivier Péru to nie nowicjusz, jeśli chodzi o fantasy. Jego scenariusze zawsze są gęste od emocji, ale też zaskakująco przemyślane i wielowymiarowe. W „Pechu” tworzy opowieść, która łączy mroczny humor, dramat i egzystencjalne pytania. Bo czym właściwie jest pech? Czy to tylko brak szczęścia, czy może kara, klątwa, a może… natura rzeczy?
Péru pokazuje, że nawet najbrzydszy, najmniej uprzywilejowany bohater może być interesujący, jeśli jego historia jest autentyczna i mocna. Pech nie wygrywa, nie triumfuje – ale zostawia po sobie coś więcej niż tylko zgliszcza. Zostawia refleksję.
Co znajdziesz w tym tomie?
-
Kompletną historię Pecha – orkoblina przeklętego przez los
-
Ilustracje Stefano Martino – pełne klimatu, emocji i szczegółów
-
Mroczny, ironiczny scenariusz Oliviera Péru
-
Komiks fantasy bez lukru, dla dorosłego czytelnika
-
Część większego uniwersum Akwilonu – możesz czytać oddzielnie lub w kontekście całości
Dlaczego warto sięgnąć po „Świat Akwilonu. Orki i gobliny. Tom 5. Pech”?
-
Bo to fantasy inne niż wszystkie – brutalne, autentyczne, z bohaterem, który nie ma szczęścia… ale ma charakter
-
Bo poznajesz nowe oblicze Akwilonu – nie tylko magów i elfów, ale i wyrzutków społeczeństwa
-
Bo to historia z pazurem, humorem i mrokiem – idealna dla fanów „Conana”, „Warhammera” i „Hellboya”
-
Bo jako część uniwersum Akwilonu, komiks ten rozwija świat i dodaje mu głębi
-
Bo to intensywna, tragikomiczna opowieść, która zostaje w głowie na długo
Dokładamy wszelkich starań, aby informacje zawarte w opisie były rzetelne i aktualne, jednak mają one charakter poglądowy i nie stanowią oferty handlowej. Nie ponosimy odpowiedzialności za ewentualne błędy lub zmiany w specyfikacji.