Budzisz się w klatce. Masz szesnaście lat. Witaj w świecie, którego już nie ma
Wyobraź sobie, że twoje życie to ciąg cichych, wyuczonych gestów. Szkoła, która kończy się dopiero w dziesiątej klasie. Ścieżka z łańcuchem przypiętym do nadgarstka. Sklep, gdzie nigdy nie dostajesz wszystkiego, o co prosiła mama. Modlitwy do Kul – nie jako aktu wiary, ale ostrożności. Bo jeśli one się pojawią… zginiesz.
Tak właśnie wygląda codzienność bohatera Inspektorium – mrocznej, porażająco sugestywnej opowieści o świecie po końcu świata. Gdy rzeczywistość nie przypomina już tej, o której uczy się w szkole. Gdy milczenie to jedyna waluta bezpieczeństwa. Gdy dorastanie odbywa się nie poprzez pierwsze zauroczenia, lecz przez zrozumienie, że można nie dożyć kolejnego dnia.
Piwnica, klatki i powrót do pytania: czym jest wolność?
Bohater budzi się w piwnicy. Nie w magicznym miejscu ani bunkrze pełnym zapasów. W zwykłej, brudnej piwnicy, gdzie każda ściana oddycha lękiem. Wokół niego — klatki. W każdej z nich – ktoś znajomy. Koleżanki, koledzy, znajome twarze z klasy. Każdy z nich równie zdezorientowany. Zimno, głód i niewiedza są jednak niczym wobec obecności inspektorium – strażnika, sędziego, nauczyciela i kata w jednej osobie.
Inspektorium nie tłumaczy. Wymaga. Milczy więcej, niż mówi. Ale jego obecność przeszywa jak stal. Jego „poczucie humoru” zastąpiło „poczucie obowiązku”, a każde jego spojrzenie wywołuje drżenie, którego nie sposób powstrzymać.
To on będzie teraz kluczem do tajemnic. Do odpowiedzi. I do bólu.
Opowieść o systemie, który zabija za słowa
Świat przedstawiony w Inspektorium to nie tylko wizja po apokalipsie – to metafora systemu, który wyrugował jednostkę z życia społecznego. W którym rozmowy mogą być prowadzone tylko w budynkach, a i tak muszą być krótkie i rzeczowe. Gdzie dzieci uczą się o przeszłości, która nie istnieje, a przyszłość znaczy jedno: przetrwać.
To rzeczywistość, w której religia staje się formą kontroli, a edukacja – narzędziem zniewolenia. Gdzie za dużo pytań oznacza ryzyko zniknięcia. A pomylenie snu z jawą staje się codziennością.
To również książka o dorastaniu – tylko że nie takim z sentymentalnych opowieści. To dorastanie bolesne, fizyczne, wymagające złamania, by zrozumieć, co naprawdę znaczy być człowiekiem.
Mroczna baśń w postapokaliptycznym świecie
Styl Inspektorium to coś więcej niż dystopia. To narracja przypominająca współczesną baśń: mroczną, niepokojącą, metaforyczną. Nie wszystko zostaje powiedziane wprost – ale wszystko można poczuć, zobaczyć oczami wyobraźni, zadrżeć z bohaterem w tym samym rytmie.
To książka dla tych, którzy lubią literaturę wielowarstwową. Z jednej strony opowieść młodzieżowa o przetrwaniu i buncie. Z drugiej – pełna symboliki analiza społeczeństwa, w którym kontrola wyparła empatię.
Dla kogo jest ta książka?
-
Dla fanów dystopii takich jak 1984, Igrzyska śmierci czy Rok 1984.2.
-
Dla miłośników literatury młodzieżowej z głębokim, filozoficznym przekazem.
-
Dla czytelników szukających nietypowych form narracji i intensywnych emocji.
-
Dla każdego, kto kiedyś zadał sobie pytanie: „A co, jeśli nasz świat się skończy i nikt tego nie zauważy?”
Inspektorium to lektura, która nie pozostawia obojętnym. Czyta się ją jednym tchem, ale zostaje w pamięci na długo. Wzbudza niepokój. Zmusza do refleksji. A przede wszystkim – każe patrzeć na świat nieco uważniej.
Czy podołasz przeznaczeniu?
Szesnaście lat. Klatka. Tajemniczy świat, w którym każde słowo może być ostatnim. W którym nauczyciele są strażnikami, a koleżeństwo zostaje wystawione na próbę. Czy bohater znajdzie drogę ucieczki? Czy może zrozumie, że najtrudniejsze jest nie uciekać, tylko zrozumieć – i pozostać sobą?
Dokładamy wszelkich starań, aby informacje zawarte w opisie były rzetelne i aktualne, jednak mają one charakter poglądowy i nie stanowią oferty handlowej. Nie ponosimy odpowiedzialności za ewentualne błędy lub zmiany w specyfikacji.