Świat jak sen – a może świat bardziej realny niż nasz?
Wyobraź sobie świat zupełnie inny niż ten, w którym żyjesz. Pełen dziwnych zjawisk, nietypowych postaci i przestrzeni wyjętych jakby z baśniowego snu. A teraz spójrz raz jeszcze – bo ten ułudny świat może w czymś przypominać Twój własny.
„Półsenne kartki z Diamentowego Cesarstwa i Królestwa Ziemi Północnej” to epopeja filozoficzna, która nie trzyma się klasycznych ram fabularnych. Nie znajdziesz tu jednego bohatera, nie śledzisz jednej historii. Zamiast tego otrzymujesz mozaikę ludzkich losów, przemyśleń, spotkań, przeżyć – ulotnych jak sny, głębokich jak metafory, znajomych i obcych zarazem.
Ułuda jako rdzeń rzeczywistości
Autor już we wstępie zaznacza: żyjemy w świecie ułud. Wszystko, co nas otacza – przedmioty, emocje, relacje – jest przemijające. W tym duchu prowadzona jest cała opowieść. Każda „półsenna kartka” to fragment większego obrazu, przypominający notatkę z marzenia sennego, obraz wyrwany z nieistniejącej codzienności.
Nie ma tu klasycznej narracji – ale każda miniatura, każdy mikrokosmos zamknięty w rozdziale niesie w sobie głęboką, uniwersalną prawdę o człowieku i świecie, którego natury nigdy nie pojmiemy w pełni.
Literacka mozaika refleksji
Ta książka to literatura z pogranicza prozy poetyckiej, filozofii i oniryzmu. Autor, zamiast układać linearną historię, pozwala nam zanurzyć się w kalejdoskop obrazów i symboli:
-
spotkania ludzi, którzy nigdy się nie poznają,
-
kraje, których nie ma na mapie,
-
decyzje, które niczego nie zmieniają,
-
pytania, które nie oczekują odpowiedzi.
To nie zbiór opowiadań ani powieść w tradycyjnym sensie. To epopeja ludzkiego doświadczenia, napisana z perspektywy świadomości rozumiejącej kruchość i iluzoryczność wszelkiego bytu.
Między snem a rzeczywistością
„Półsenne kartki…” idealnie trafiają do czytelnika, który szuka w literaturze czegoś więcej niż fabuły. To książka dla tych, którzy zastanawiają się, czy świat, który widzimy, naprawdę istnieje, czy może jesteśmy tylko jego tymczasowym odblaskiem.
To powieść o przemijaniu i poszukiwaniu, o konieczności pogodzenia się z własną ułomnością i ograniczeniami poznawczymi. To literacka medytacja ubrana w symbolikę baśni i odrealnionych krajobrazów.
Autorska filozofia istnienia
Z tekstu emanuje wyjątkowa perspektywa autora – człowieka, który nie tyle opowiada historie, co stawia pytania o to, czym w ogóle jest opowiadanie. Książka, choć miejscami pełna absurdu, groteski i surrealizmu, niesie wyraźne przesłanie:
Wszystko, co istnieje – jest tylko cieniem, odbiciem. A może tylko snem.
Czy da się zatem zbudować prawdziwy obraz świata, jeśli wszystko, co mamy, to fragmenty, symbole i sny?
Dla kogo jest ta książka?
„Półsenne kartki z Diamentowego Cesarstwa…” polecamy szczególnie:
-
miłośnikom literatury filozoficznej i refleksyjnej,
-
osobom, które lubią literackie eksperymenty i formy nietypowe,
-
czytelnikom zainteresowanym egzystencjalnymi pytaniami i metafizyką,
-
fanom literatury społecznie zaangażowanej i symbolicznej,
-
wszystkim, którzy lubią książki, które zostają w głowie na długo i nie dają się łatwo zaszufladkować.
Dlaczego warto przeczytać „Półsenne kartki…”?
– To książka, która wymaga skupienia, ale nagradza refleksją i głębią.
– Każda kartka to osobna opowieść – cząstka wielkiego obrazu o ułudzie istnienia.
– Zmusza do przemyślenia własnego miejsca w świecie – i tego, czy świat w ogóle istnieje.
– To unikatowa pozycja na rynku literackim, inna niż wszystkie – bliższa sztuce niż rozrywce.
– Doskonała dla czytelników, którzy szukają literatury poszerzającej granice percepcji i myślenia.












