Powrót z miejsca, z którego nikt nie wraca
„Ponieważ wróciłam” to wyjątkowa historia kobiety, która otrzymała to, co większości ludzi wydaje się niemożliwe – drugą szansę na życie. Magdalena, bohaterka i narratorka powieści, nie tylko powróciła z martwych, ale wraz z tym darem otrzymała opiekę kogoś, kogo rzadko można spotkać w realnym świecie – anioła stróża.
To jednak nie jest klasyczna opowieść o cudzie. To historia o przemianie, o stawianiu czoła własnym słabościom, o poszukiwaniu sensu tam, gdzie wcześniej widziało się jedynie pustkę.
Anioł, którego można dotknąć
Anioł w tej opowieści nie jest jedynie symbolem czy metaforą – jest realny, widzialny, namacalny. Magdalena może go zobaczyć, usłyszeć, poczuć jego obecność. Ten niebiański opiekun pojawia się zawsze wtedy, gdy jest potrzebny, oferując swoją wiedzę o ludziach, świecie, dobru i złu.
A jednak ma swoje granice. Nigdy nie kłamie, nie potrafi oszukiwać, nie posiada wolnej woli, a na temat swojej relacji z Magdaleną konsekwentnie milczy. Jest w nim spokój, pewność, ale też tajemnica, która rodzi pytania.
Magdalena – kobieta, która zapomniała, po co żyje
Kiedy ją poznajemy, jest chłodną, zdystansowaną karierowiczką z wielkiego miasta. Życie traktuje jak listę zadań do odhaczenia – bez pasji, bez celu, bez radości. W środku kryje jednak inną siebie – kobietę, która kiedyś była zdolna umrzeć z miłości.
Powrót z martwych staje się dla niej początkiem drogi ku odkrywaniu tego, co naprawdę ważne. Spotkanie z aniołem wywołuje w niej bunt, ciekawość i refleksję. Każdy dialog, każda wspólna chwila z opiekunem jest jak fragment układanki, który pozwala jej zobaczyć nowe znaczenie swojego życia.
Historia utkane z wspomnień
Magdalena prowadzi swoją opowieść jak pamiętnik – wybiera tylko te wydarzenia, które uważa za kluczowe. Od razu ostrzega czytelnika: być może jutro nic z tego nie zapamiętasz. To nie magia – to normalne. Możesz próbować opowiedzieć o tym innym, ale oni także niczego nie zapamiętają.
To słowa anioła, a ona wierzy mu bez zastrzeżeń. W całej tej relacji jest coś, co wymyka się racjonalnemu wytłumaczeniu – bliskość, której nie można do końca zdefiniować, i tajemnica, która nie musi zostać rozwiązana.
Między rzeczywistością a duchowym wymiarem
„Ponieważ wróciłam” balansuje na granicy realizmu i metafizyki. Z jednej strony to historia o kobiecie, której życie zmieniło się po dramatycznym wydarzeniu. Z drugiej – pełna niedopowiedzeń opowieść o świecie, w którym granica między tym, co możliwe, a tym, co niewyobrażalne, jest niezwykle cienka.
Autorka umiejętnie łączy codzienne realia wielkiego miasta z elementami duchowości, tworząc narrację, która wciąga zarówno miłośników powieści obyczajowych, jak i czytelników poszukujących czegoś więcej niż tylko fabuły.
Przesłanie o nadziei i zmianie
Powieść niesie ze sobą ważne przesłanie – nawet jeśli straciliśmy poczucie sensu, możemy go odnaleźć na nowo. Czasem potrzeba do tego wstrząsu, doświadczenia, które wywróci nasz świat do góry nogami. Czasem – kogoś, kto stanie obok i pomoże nam spojrzeć na siebie z innej perspektywy.
Magdalena uczy się, że życie nie jest wyłącznie sumą sukcesów zawodowych i społecznych oczekiwań. Prawdziwa wartość kryje się w relacjach, emocjach i w umiejętności docenienia prostych chwil.
Styl, który porusza
Autorka „Ponieważ wróciłam” posługuje się językiem, który jest jednocześnie prosty i poetycki. Opisy są obrazowe, dialogi naturalne, a wewnętrzne monologi Magdaleny – autentyczne i pełne emocji. Dzięki temu czytelnik łatwo wchodzi w jej świat, czuje jej wątpliwości, rozterki i przebłyski nadziei.
Dla kogo jest ta książka?
-
Dla czytelników szukających powieści o duchowej przemianie.
-
Dla miłośników historii z elementem metafizycznym.
-
Dla osób, które cenią narrację w formie osobistego wyznania.
-
Dla każdego, kto wierzy (lub chce uwierzyć), że druga szansa jest możliwa.
Dlaczego warto przeczytać „Ponieważ wróciłam”?
To nie jest tylko opowieść o powrocie do życia – to historia o odnajdywaniu siebie. O tym, że zmiana może być trudna, ale też piękna. Że nawet jeśli nie mamy pewności co do natury naszych doświadczeń, możemy czerpać z nich siłę.
„Ponieważ wróciłam” zostawia czytelnika z pytaniami, ale też z poczuciem, że czasem odpowiedź nie jest najważniejsza. Ważne jest to, co wydarzy się w nas po przeczytaniu ostatniej strony.












