Kiedy ludzkość patrzy w gwiazdy, ale nie widzi samej siebie
„Ślepowidzenie” to powieść, która redefiniuje pojęcie „pierwszego kontaktu” w literaturze science fiction. Peter Watts, biolog morski i wizjoner literacki, zabiera nas w podróż nie tylko poza granice Układu Słonecznego, ale także poza granice rozumienia samego „ja”. To książka, która łączy precyzję naukową z egzystencjalnym niepokojem – i zostawia czytelnika z pytaniami, które na długo nie pozwolą o sobie zapomnieć.
Tajemniczy impuls i wyprawa w nieznane
Rok 2082. Ziemia doświadcza tajemniczego zjawiska – równoczesnego impulsu energetycznego o globalnym zasięgu, pochodzącego z orbity. Świat staje w obliczu możliwego kontaktu z obcą cywilizacją. W odpowiedzi wysłana zostaje misja badawcza – statek Tezeusz, na pokładzie którego znajduje się zespół nietuzinkowych specjalistów, w tym… wampir.
Tak, wampiry istnieją – jako wyhodowane na nowo drapieżniki, obdarzone nadludzką inteligencją i zdolnością analizy nieliniowej. Dowództwo misji obejmuje właśnie taki osobnik – kapitan Sarasti – istota bardziej obca niż to, z czym Ziemia ma się zetknąć.
Narrator, który nie czuje, ale widzi więcej
Głównym bohaterem i narratorem jest Siri Keeton, człowiek po lobotomii, pozbawiony empatii i zdolności emocjonalnych. Jego rola? Być pośrednikiem – tłumaczyć zachowania ludzi i obcych, choć sam ledwie rozumie własną psychikę.
Watts tworzy postać, która obserwuje rzeczywistość z zimną precyzją – a jednocześnie reprezentuje głębszą metaforę: czy samoświadomość to dar, czy biologiczna pomyłka? Czy inteligencja wymaga rozumienia siebie, czy tylko skutecznego działania?
Obcy, którzy nie próbują się porozumieć
Misja Tezeusza trafia na ślad istot, które nie przypominają niczego znanego ludzkości. To Rorschach – obca forma życia, pozbawiona komunikacji, intencji i… zrozumiałych celów. Zamiast klasycznej utopii kontaktu, Watts prezentuje coś znacznie bardziej realistycznego i przerażającego: cywilizację, która nie ma potrzeby komunikacji, bo może istnieć, ewoluować i funkcjonować bez samoświadomości.
To wywraca wszystkie założenia dotyczące życia we wszechświecie. Może nie jesteśmy jego kulminacją, ale tylko marginesem? Może to, co uznajemy za fundament inteligencji, wcale nie jest potrzebne, by osiągnąć wyższość technologiczną?
Filozofia, neuronauka i twarda nauka w jednym
„Ślepowidzenie” to rasowa hard science fiction – pełna pojęć z zakresu biologii, fizyki, neuronauki i technologii. Ale to także powieść filozoficzna, głęboko zanurzona w pytaniach o istotę istnienia, moralność, wolną wolę i iluzję świadomości.
Watts nie podaje gotowych odpowiedzi. Zamiast tego konstruuje fabułę, która zmusza czytelnika do konfrontacji z niepokojącymi tezami: że samoświadomość to iluzja ewolucyjna, że ludzka tożsamość nie jest potrzebna do przetrwania, że obce formy życia mogą być skuteczniejsze, właśnie dlatego, że nie rozumieją siebie.
Powieść, która zmienia perspektywę
Książka została okrzyknięta jednym z najważniejszych osiągnięć współczesnej fantastyki naukowej. Jej wpływ porównywano do „2001: Odysei kosmicznej” czy „Solaris” Lema. Watts podchodzi do klasycznego motywu pierwszego kontaktu w sposób brutalnie realistyczny, ale i literacko mistrzowski.
Nie brakuje tu także napięcia, dramatyzmu i doskonałego języka – nawet jeśli opowieść miejscami przypomina analizę neurologiczną, nigdy nie traci tempa, a dialogi i przemyślenia Siri’ego wciągają na równi z najbardziej emocjonującą akcją.
Dla kogo jest „Ślepowidzenie”?
To książka dla czytelników:
Kochających twardą science fiction i opowieści zakorzenione w nauce.
Szukających filozoficznych rozważań w literaturze fantastycznej.
Ceniących autorów takich jak Lem, Asimov, Ted Chiang czy Greg Egan.
Gotowych na intelektualne wyzwanie, które zostanie z nimi na długo po przeczytaniu ostatniej strony.
Dokładamy wszelkich starań, aby informacje zawarte w opisie były rzetelne i aktualne, jednak mają one charakter poglądowy i nie stanowią oferty handlowej. Nie ponosimy odpowiedzialności za ewentualne błędy lub zmiany w specyfikacji.