Tenochtitlan – miasto na skraju boskiej katastrofy
Aztecki świat chwieje się w posadach. Ostrzeżenia wróżbitów i kapłanów zostają zignorowane, gdy biali przybysze po raz pierwszy stają przed złotymi bramami Tenochtitlanu. Przyszli jako obcy, zostali wpuszczeni jako przyjaciele – lecz ich obecność niesie ze sobą koniec cyklu, na który nie gotowy jest żaden śmiertelnik.
W sercu tej opowieści znajduje się wiara, proroctwo i zdrada, które powoli, niczym trzepot skrzydeł motyla, zwiastują nadchodzącą katastrofę.
Montezuma – król, który stracił głos bogów
Montezuma, uważany przez swój lud za półboga i niekwestionowanego przywódcę, zaczyna tracić kontrolę. Oczarowany obecnością białego wodza Cortésa, władca zachowuje się tak, jakby zapomniał, kim jest. Czy padł ofiarą uroku? A może to bogowie sami odebrali mu siłę?
Lud szemrze, strażnicy się niepokoją, a zaufanie do boskiej nieomylności władcy zaczyna się kruszyć. Władca, który miał być pomostem między niebem a ziemią, staje się narzędziem upadku.
Cortés – wysłannik bogów czy zwiastun zagłady?
Dla Azteków Cortés i jego żołnierze są czymś niezrozumiałym – z jednej strony przypominają wojowników z przepowiedni, z drugiej ich brutalność nie ma nic wspólnego z boskością. Ich zbroje lśnią jak słońce, ich konie zieją siarką, a ich broń budzi śmierć szybciej niż piorun.
W „Obsydianowym motylu” Cortés nie jest ani wybawcą, ani potworem – jest symbolem zmiany, która przetacza się przez świat, nie oglądając się na to, co stare i święte.
Wojownik ze znakami – śmiertelnik wybrany przez bogów
W cieniu głównych wydarzeń porusza się tajemnicza postać – wojownik noszący na swoich rękach malunki zwierząt. Nie jest on ani kapłanem, ani królem, a jednak to w jego losie zapisano wolę bogów.
Obsydianowy motyl – symbol śmierci i odrodzenia – to nie tylko tytuł. To proroctwo, które krąży nad tym człowiekiem i splata jego drogę z losem całego imperium.
Mistycyzm, rytuały i interwencja bogów
Aztecki świat to uniwersum pełne rytuałów, symboli i bogów, którzy naprawdę ingerują w ludzkie życie. Kamienne zwierciadła, ofiary składane na świątynnych piramidach, znaki w dymie i trzepot skrzydeł to nie tylko tło – to sposób komunikacji z boskością.
W tej książce mit i historia przenikają się tak gęsto, że nie sposób rozdzielić jednego od drugiego. Świat przedstawiony pulsuje magią, która nie wybiera stron – karze i ratuje, niszczy i tworzy na nowo.
Nadchodzi koniec… który będzie nowym początkiem
„Obsydianowy motyl” nie tylko opisuje upadek cywilizacji – opowiada o przejściu. O końcu jednego cyklu i narodzinach nowego, który jeszcze nie zna swoich bogów, ale już zna swoich katów.
To opowieść o zmierzchu wielkiego świata, który nie zginie w huku armat, lecz w trzepocie skrzydeł motyla. Historia uczy nas, że każda potęga kiedyś gaśnie – a gdy gasną bogowie, rodzą się legendy.
Dla kogo jest ten tom?
-
Dla czytelników kochających historyczną fikcję z mitologicznym podłożem
-
Dla fanów opowieści o upadku imperiów i cywilizacji
-
Dla tych, którzy szukają literatury z silnym tłem kulturowym, rytualnym i symbolicznym
-
Dla miłośników magicznego realizmu i mrocznego fantasy osadzonego w prekolumbijskim świecie
-
Dla wszystkich, którzy nie boją się poczuć oddechu bogów na własnej skórze