Zacznij od wystrzału – czyli jak zaczyna się ta pokręcona historia
W świecie literatury rzadko zdarza się książka, która tak sprawnie łączy elementy absurdu, grozy i komedii jak Upiór w ruderze. To nie tylko opowieść o duchach – to istna eksplozja humoru, która zaczyna się od… eksplozji armaty. Gdy trzy dziewczyny przypadkiem (albo i nie) uruchamiają starą zdobyczną armatę należącą do ich przodka – Pradziadunia – nikt nie spodziewa się, że otwierają tym samym portal do zupełnie innego wymiaru. A przynajmniej do innego stanu skupienia – ze stanu ciała do stanu ducha.
Nie taki duch straszny, jak go pokutują
Czym jest duch, który nie może znaleźć spokoju? W tej książce to nie melancholijny cień snujący się po korytarzach. To ktoś, kto najzwyczajniej w świecie ma zaległości… duchowe. A jak wiadomo – jeśli ktoś za życia nie był ideałem, to po śmierci też nie dostaje taryfy ulgowej. Zamiast wiecznego odpoczynku, przychodzi czas na pokutę. I to nie byle jaką – w miejscu tak upiornym, że samo nazwanie go Strasznym Dworem jest niedopowiedzeniem.
Straszny Dwór jakiego nie znasz – zabawa i groza w jednym miejscu
Liszków – mała miejscowość, w której znajduje się wspomniana ruina, staje się epicentrum wydarzeń. Dawny pałacyk przerobiony został na duchowy obóz pokutny, gdzie stare grzechy spotykają nowoczesne podejście do życia… po życiu. Duchy, które w nim rezydują, to nie żadne przezroczyste zjawiska, lecz pełnokrwiste osobowości (mimo że nie mają już krwi). Każdy z nich ma swoje przywary, historię i… problemy z regulaminem pokuty.
Bohaterki z piekła rodem – czyli trzy dziewczyny kontra rzeczywistość paranormalna
Trzy bohaterki to nie klasyczne heroiny gotowe stawić czoła złu. To raczej przypadkowe uczestniczki większej afery, które trafiają w sam środek wydarzeń. Są nieco nieporadne, trochę złośliwe, bardzo ciekawskie – i absolutnie nieprzygotowane na to, co je czeka. Ich dialogi to majstersztyk humoru sytuacyjnego i językowego, a ich decyzje niejednokrotnie prowadzą do lawiny nieoczekiwanych konsekwencji. W tej książce nawet próba ucieczki kończy się… wezwaniem duchowego kuratora.
Zbrodnia, kara i śmiech – bo każda dusza ma swoje za uszami
Duchy pojawiające się w książce nie są jednowymiarowe. Ich przeszłość obfituje w grzechy, tajemnice i mniej lub bardziej udane występki. Pokuta, której się podejmują, to nie tylko obowiązek – to proces, który prowadzi do refleksji, ale też do absurdu. Bo jak niby pokutować w świecie, w którym wszystko jest możliwe, ale nic nie jest na serio?
Czy można odpokutować za kradzież marmolady z klasztoru? Czy da się odpracować zdradę stulecia, grając w karty z duchami epoki napoleońskiej? W „Upiorze w ruderze” odpowiedź brzmi: tak, ale nie tak, jak myślisz.
Groza, która śmieszy. Humor, który straszy.
Największą siłą tej książki jest styl – niepowtarzalny, pełen lekkości i przewrotnego spojrzenia na świat zaświatów. Autor(ka) bawi się językiem, konwencjami i oczekiwaniami czytelnika. Niby wiesz, że to opowieść o duchach. Niby czujesz napięcie i ciarki na plecach. A jednak co chwilę wybuchasz śmiechem – bo każda scena podszyta jest ironicznym komentarzem, niedopasowaniem lub absurdalnym zachowaniem bohaterów.
To idealna pozycja dla tych, którzy lubią straszne historie, ale z dystansem. Dla tych, którzy chcą się bać – ale tylko przez moment, zanim znów parskną śmiechem.
Książka, która nadaje się do seansu – ale lepiej przeczytaj ją najpierw
„Upiór w ruderze” aż prosi się o ekranizację – ale zanim ktoś zdecyduje się przenieść ją na ekran, warto sięgnąć po wersję papierową. Dlaczego? Bo każde zdanie to literacka perełka, której nie odda żaden scenariusz. Opisy, dialogi, komiczne sytuacje i tajemnicze szeptanki zza ściany – wszystko to działa najlepiej wtedy, gdy czytasz to w ciszy własnego pokoju… o zmroku… może z lekkim przeciągiem w oknie…
Dla kogo jest „Upiór w ruderze”?
Dla tych, którzy:
-
lubią lekkie książki z mocnym akcentem grozy i humorem
-
chcą się pośmiać, ale nie boją się zadrżeć z lekkiego strachu
-
kochają zaskakujące zwroty akcji i postacie, które łamią schematy
-
tęsknią za czymś nowym i oryginalnym wśród literatury młodzieżowej i rozrywkowej
-
chcą oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w pokręconym świecie duchów z problemami
Dlaczego warto mieć tę książkę w swojej biblioteczce?
Bo to coś innego niż wszystko, co czytałeś ostatnio. Bo nie sposób przewidzieć zakończenia. Bo każda strona przynosi coś nowego: żart, dreszcz, zaskoczenie. I przede wszystkim: bo to historia napisana z pasją, która rozbawi i zaintryguje zarówno młodzież, jak i dorosłych.