Mroczna opowieść zaczyna się od piątkowego popołudnia…
Piątek. Początek weekendu. Młody lekarz Martin Crucian szykuje się na chwilę odpoczynku, gdy niespodziewanie otrzymuje wezwanie do pacjentki. Nie brzmi to jak coś nietypowego – aż do momentu, gdy okazuje się, że kobieta mieszka w głębi lasu, z dala od cywilizacji. Od tego momentu rzeczywistość Martina zaczyna się rozwarstwiać. To, co miało być zwykłą wizytą lekarską, przeradza się w koszmar utkany z tajemnic, milczenia i czegoś… nienazwanego.
Znikający dom i przewodnik bez twarzy
Po dotarciu na miejsce Martin odkrywa, że jego przewodnik wydaje się być kimś z innego świata. Miejsce, do którego trafia, emanuje niepokojem – jakby było zawieszone między snem a jawą. A sama pacjentka? Przypomina widmo – obecną, a jednak jakby nieobecną. Gdy lekarz wraca tam następnego dnia, okazuje się, że dom zniknął. Bez śladu. Nie ma drogi. Nie ma śladów bytności. Tylko cisza i szum drzew, jakby natura zamknęła się na intruzów.
Klątwa, która nie zapomina
To nie przypadek. Martin Crucian dowiaduje się, że jego rodzina od pokoleń była związana z czymś niewytłumaczalnym. Klątwa, która przemyka przez kolejne pokolenia niczym cień, zaczyna upominać się o niego. Znika granica między przeszłością a teraźniejszością, racjonalnością a snem. Lekarz stanie oko w oko z mrocznymi opowieściami z dzieciństwa – tymi, które czytano szeptem, przy zgaszonym świetle, z nadzieją, że nigdy się nie spełnią.
Między baśnią a koszmarem – powrót do korzeni grozy
„Żółty Król” czerpie pełnymi garściami z mrocznej estetyki dawnych baśni – tych prawdziwych, nieocenzurowanych historii braci Grimm. Mamy tu porzucone domy w lesie, dziwnych przewodników, starożytne opowieści przekazywane szeptem oraz postaci, które nie pasują do znanego świata. Autor doskonale łączy estetykę baśni z klimatem klasycznych thrillerów psychologicznych – efekt to opowieść, która hipnotyzuje i nie pozwala oderwać się ani na moment.
Martin Crucian – bohater rozdarty między światem nauki a światem cieni
Martin to postać niezwykle współczesna: lekarz, racjonalista, człowiek nauki. I to właśnie on musi skonfrontować się z tym, co niewytłumaczalne. Ta konfrontacja staje się osią całej historii – napięcia rosną, a każde kolejne wydarzenie coraz mocniej uderza w jego światopogląd. Czy zdoła zachować rozum, gdy wszystko wokół mówi, że rzeczywistość nie kończy się na tym, co widzialne?
Literacka groza w najlepszym wydaniu
„Żółty Król” to książka, która nie epatuje tanim szokiem – groza tu sączy się powoli, przez skórę, przez słowa, przez atmosferę. Każdy rozdział przynosi nowe tropy, ale niekoniecznie odpowiedzi. Czytelnik zanurza się w mroku, czując, że zbliża się coś nieuchronnego. To doskonała propozycja dla fanów atmosferycznych thrillerów z elementami baśni i mistyki.
Dla kogo jest ta książka?
-
Dla miłośników psychologicznych thrillerów z głębią.
-
Dla tych, którzy cenią literacką grozę i niebanalne fabuły.
-
Dla fanów opowieści inspirowanych dawnymi legendami i baśniami.
-
Dla każdego, kto lubi, gdy rzeczywistość zaczyna się kruszyć, a granica między snem a jawą przestaje istnieć.
-
Dla osób, które szukają literatury, która zostawia ślad – niepokój, refleksję, dreszcz na plecach.
Hipnotyzująca narracja i klimat nie do podrobienia
Styl autora jest jednocześnie poetycki i przejmujący. Opisy lasu, ciszy, mroku – wprowadzają w trans, a jednocześnie sprawiają, że czytelnik czuje się, jakby sam znalazł się pośród tych drzew. Tempo narracji jest doskonale wyważone: powolne budowanie napięcia, nagłe uderzenia i końcówka, która zostaje z czytelnikiem na długo po zamknięciu książki.
Niepokojące pytania bez odpowiedzi
-
Gdzie znika dom w środku lasu?
-
Kim naprawdę była kobieta, którą miał odwiedzić Martin?
-
Dlaczego klątwa się uaktywniła właśnie teraz?
-
I czy da się uciec przed przeznaczeniem zapisanym w zapomnianych baśniach?
„Żółty Król” nie daje prostych odpowiedzi. To książka, która zostawia Cię z pytaniami, zmusza do myślenia i nie pozwala o sobie zapomnieć.
